Wstałam i zaczęłam z nim iść . W tym czasie złapałam go za rękę , a on objął mnie w talii . Spojrzałam na niego , a on zapytał :
-Hmm ..??
-Nic , po prostu jesteś najsłodszy ze wszystkich - odwróciłam się do niego i spojrzałam w oczy .
Złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie . Swoje ręce zawiesiłam na jego szyi . Nasze twarze dzieliły milimetry . Nasze usta złączyły się . Zaczynając na lekkim , pojedynczym całusie , poprzestając na namiętnym i pełnym pragnienia pocałunku . Usłyszałam jak szepcze prawie nie słyszalnie w moje włosy :
-Kocham cię .
Poszliśmy do ogrodu . Przy grillu stał Zayn , na ,,fotelach'' siedział Liam i Harry , a Louis ...
-Gdzie Louis ?? - zapytałam .
Wtedy usłyszałam wycie
-Lepiej nie pytaj , tylko idź zobacz - odparł Zayn , patrząc na grilla .
Poszłam w stronę strumyka . Na ziemi siedział Dingo z Louis'em i wyli do księżyca . Podeszłam cicho do nich i wepchnęłam Louis'a do wody . Wtedy krzyknął :
-Aaaa zimna !!!!
Wtedy przybiegli chłopacy :
-Co się dzieje ??
-Wywaliła mnie do wody - pokazał na mnie palcem .
-Ja ?? To sprawa Dingo - pokazałam na psa .
On się położył i nałożył łapy na pysk i pisnął .
-Widzicie ?? To jego sprawka , a nie moja - skrzyżowałam ręce na piesi .
-Taa , jasne , już ci wierze - powiedział Zayn .
-Ja już sobie idę - odparłam .
Gdy byłam za Zayn'em , popchnęłam go do wody .
-Ups , ręka mi się wymksnęła - wzruszyłam ramionami .
-Już nie żyjesz , Rosie - pokazał mi język .
-A weź się pieprz z Harry'm , Zayn - usiadłam przed nimi na kolanach i schowałam głowę w rękach .
Usłyszałam jak ktoś wychodzi z wody i podchodzi do mnie .
-Rose , przepraszam - klęknął przede mną .
Zaczęłam ryczeć . Przysunął mnie do siebie . A ja automatycznie się odsunęłam .
Popatrzył na mnie ze zdziwieniem .
-Jesteś cały mokry , Zayn - uśmiechnęłam się .
Wstałam i poszłam do domu . Poszłam na górę i przebrałam się w jakieś spodnie i większą bluzkę Horana . A dlaczego Horana ?? Nie trzeba było zostawiać ubrań na wierzchu . Co kilka kroków musiałam podciągać spodnie . Gdy przekroczyłam próg domu , potknęłam się o nogawki spodni i upadłam na ziemię . Chłopacy spojrzeli na mnie :
-To nie moja wina , że Horan ma wielką dupę .
-A kto ci pozwolił nakładać moje ciuchy ?? - zapytał blondyn , gdy podchodził do mnie .
-Leżały na wierzchu , więc ,,pożyczyłam'' je - wzruszyłam ramionami , cały czas leżąc .
Poczułam jak jestem podnoszona do góry . Popatrzyłam w dół . Siedziałam na ramionach Nialla .
-Puścisz mnie ?? - zapytałam .
-Nie chcę byś się znów potknęła , albo bardziej zabiła - odparł .
Gdy mnie puścił , od razu podeszłam do grilla przy , którym stał Zayn . Podniosłam pobliski patyk i włożyłam koniec patyka w ogień .
-Co ty zamierzasz robić ??? - zapytał .
-Skrócić nogawki , nie widać ?? - spytałam .
Zaczęłam podpalać nogawki . po chwili z dresów do stóp , były szorty . Podeszłam do Nialla .
-Niall , fajnie wyglądam ?? - zapytałam .
-Coś ty zrobiła z moimi dresami ??? - spytał .
-Skróciłam , problem ?? - zapytałam .
-Tak i to wielki .
-Na pewno ?? - zapytałam i usiadłam na nim okrakiem .
-Co ty zamierzasz robić ?? - spytał .
Zaczęłam się na nim poruszać .
-My tu cały czas jesteśmy - powiedział Liam .
Ja nie zwracałam na nich większej uwagi . Poczułam wybrzuszenie w spodniach Niall'a . Przyciągnął mnie do siebie i wyszeptał w włosy :
-Rose , błagam przestań .
Zeszłam z niego i weszłam do domu . W salonie czekała Mira .
-Hej , Mira .
-O hej , czekałam na ciebie .
-A ja się bawiłam z Niall'em .
-Szczegół ??
-Ja , Niall , siedzenie okrakiem , wybrzuszenie , błaganie Nialla .
-O boże , Rose , mogłabyś przestać tak z nimi pogrywać ??
-Nie mogę , a w ogóle z nimi nie pogrywam .
-Dobra , mów jak chcesz , ale żebyś nie miała problemów .
Gdy miałyśmy wejść do ogrodu , usłyszałam rozmowę , bardziej kłótnię .
-Co ?!?!?
-No , przecież mówię , Zayn , no kur** ...
-Jak mogłem wcześniej jej ufać i chcieć , kur** mać !!
-Niech stąd wypier**la !!
-Nie wyciągajmy pochopnych wniosków .
-No właśnie , pewnie źle usłyszałeś , Harry .
-A właśnie , że nie , no kur**
Były jeszcze inne słowa rzucone na wiatr . Chciałam podejść bliżej , ale potknęłam się i zrobiłam kilka fikołków , które skończyły się , gdy uderzyłam o kogoś . Spojrzałam do góry , a nogi należały do Harry'ego . Szybko wstałam .
-Mogę stąd wypierdalać , ale o niczym nie mówiłam - syknęłam .
-Taa , na pewno , bardzo się ucieszę , gdy skąd wylecisz na zbity pysk - wskazał ręką na wyjście , a w drzwiach stała Mira .
-Mira przyszła , a ty się zachowujesz jak skończony debil - powiedziałam spokojnie .
Uderzył mnie , jak zwykle . Usiadłam na ,,fotelu'' .
-To powiedz mi co usłyszałeś ?? Słucham - nałożyłam nogę na nogę .
-Sama powinnaś wiedzieć , ROSIE - bardzo dobrze usłyszałam ostatnie słowo , które wypowiedział .
Po moim policzku spłynęła łza . Schowałam głowę w udach .
-Słuchaj Harry , powiedziałam Mirandzie , że siedziałam na Niall'u okrakiem , wtedy ona powiedziała , żebym przestała z wami pogrywać , a ja powiedziałam , że nie mogę , bo w ogóle z wami nie pogrywam , a ona powiedziała , że ona wie swoje , tylko , żebym nie miała później problemów . To wszystko co się stało w salonie .
-Taa , bo ci uwierzę .
-Harry , ale to prawda - podniosła głos Mira .
-Kotku , ty lepiej nie wtrącaj się .
-Ale to przeze mnie ma kłopoty , więc mówię . To prawda , tak trudno pojąć , Harry ??!?!? Kur** mać ?!?! - krzyknęła .
-Miranda , nie podnoś głosu , kur** mać ! - teraz to się zaczyna kłótnia .
-Harry zamknij mordę , do kur*y nędzy !! - podniosłam głos .
-Przeginasz , ROSIE - podniósł głos .
-A co ?? Zayn się nie odzywa ??? Takie smutne ??? Szkoda - sarkazm , to co kocham .
-Rose , kur** mać , zamkniesz się ?!?!? - teraz to był Zayn .
-Nie , bo zamknąć można tylko drzwi , dla twojej wiadomości - uśmiechnęłam się .
-Rose , przeginasz - odparł Zayn .
-Nie , to wy , nawet nie możecie pojąć , że mówię prawdę . - powiedziałam , nawet spokojnie .
Oparłam się o szklane drzwi .
-Nie możemy , bo to czyste kłamstwa !! - krzyknął Harry .
Gdy usłyszałam te słowa . Normalnie gotowałam się od środka .
-Kur** , to WY mnie okłamujecie !! - krzyknęłam i z całej siły walnęłam w szybę , która się rozbiła na małe kawałeczki .
Teraz nie miałam czasu na beczenie . Wyjęłam szkła z ręki i wytarłam o bluzkę .
-Coś ty zrobiła ?!?! - wydarł się Harry .
-Rozbiłam szybę , nie widać ?? - zapytałam pokazując na szkło .
Poczułam jak słabnę . Przytrzymałam się framugi .
-Mira , pomóż - wyszeptałam .
Po chwili leżałam na ziemi .
-------------------------------------------------------------------
Więc zbliżamy się do końca . Myślę , żeby zrobić jeszcze z 3-5 rozdziałów i DeCet . Koniec . Bo nie ma co przedłużać . Tracę wenę , a nie chcę robić niczego na siłę .
-------------------------------------------------------------------
Więc zbliżamy się do końca . Myślę , żeby zrobić jeszcze z 3-5 rozdziałów i DeCet . Koniec . Bo nie ma co przedłużać . Tracę wenę , a nie chcę robić niczego na siłę .
Hej. Otagowałąm cię do tagu Liebster Blog Award :) Więcej informacji na moim blogu :) http://takadziwnaja.blogspot.com/2015/01/tag-liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńok
OdpowiedzUsuń