czwartek, 8 stycznia 2015

Rozdział 11

Usłyszałam śmiechy :
-Niall , oblałeś się wodą , czy co ??
-Nieee , to laska mi to zrobiła .
Siedziałam tak z 5 minut , gdy do kuchni nie wszedł jeden z nich . Wtedy podlewałam doniczki z kwiatami .
-Słucham ??
-Powiesz mi gdzie jest toaleta ??
-Tak .
Odwróciłam się w jego stronę . Stał przede mną .
-A może pokażesz mi sypialnie ?? - powiedział , oplatując moją talię .
-Nie , ja nie jestem dziwką - odparłam i zdjęłam jego silne dłonie .
-Ale ja chcę , więc masz robić co chcę , jasne ?? - powiedział i pokazał szyderczy uśmieszek .
-Nie - odrzekłam i cofnęłam się do tyłu .
-Nie ?!? - podniósł głos .
-Nie - powiedziałam .
Wtedy uderzył mnie w twarz . Wyminęłam go i poszłam do salonu . Usłyszałam jak Zayn rozmawia , więc szybko weszłam do salonu i usiadłam na jego kolana i wtuliłam się w niego .
-Co jest , mała ?? - zapytał Zayn .
-On...m-mnie...u-u-uderzył - łkałam .
-Kur** mać !! - podniósł głos .
-Carol !! - krzyknął tej ,,władca'' .
-Tak ?? - zapytał wchodząc do salonu .
-Mów , co jej zrobiłeś ?!?! - krzyknął .
-Nic
-Jak to nic ??? Ona płacze , kur** mać - powiedział Zayn .
-Powiedz , co on ci zrobił ?? - zapytał drugi .
-Dobierał się do mnie , a jak zaprzeczyłam , on mnie uderzył w twarz - łkałam , ale nie jąkałam .
-Kur** , Carol , do auta !! - podniósł głos .
Zaczęłam płakać , jak dziecko .
-Przepraszamy za niego , i dziękujemy za spotkanie - powiedział i wyszedł , żegnając się z chłopakami w przedpokoju .
Ja siedziałam skulona w fotelu i przykryta kocem . Po chwili do pokoju weszła 5-tka chłopaków .
-Jest okey , słońce ?? - zapytał Zayn .
-Proszę nie dotykaj mnie - powiedziałam i cofnęłam się .
-Dobrze , chodźcie chłopaki - odparł Zayn i wyszedł z resztą .
Wzięłam z szuflady kartkę i długopis . Zaczęłam pisać :
Kochany , wiem , że robiłeś wszystko bym była szczęśliwa . Dziękuję ci za to , że byłeś , co ja mówię , dziękuję ci , że jesteś i mnie nie zostawiłeś . Byłeś na początku brutalny , ale później się zmieniłeś . Jak wpadnie ci w oko jakaś dziewczyna , może podobna do mnie lub bardzo inna . Daj jej szansę . Zmień się dla niej jak dla mnie . Nie płacz przeze mnie . To tylko moja wina , że co chwilę robiłam kłopoty . Gdy któregoś dnia spotkasz mnie , może już nic nie będę pamiętała , będę miała wstrząs mózgu lub inną dolegliwość . Ale NIGDY PRZENIGDY nie zapomnę twojego uśmiechu , oczu , ust , dotyku i wszystkiego co mi dałeś . Może mnie zobaczysz , ale jako anioła , który jest na górze i wspiera cię w trudnych sprawach . Gdy ty będziesz się cieszył , będę to czuć . Gdy popatrzysz nocą w księżyc , ja też będę patrzyła i przypominała nasze chwile złe , jak i szczęśliwe . Kocham cię , twoja Rose , Kocham cię na zawsze . Przytul ode mnie chłopaków . Jeszcze raz Kocham cię , Rose . 
Zgięłam w pół i napisałam Dla Zayn'a . Wzięłam swój telefon i wyszłam . Zamówiłam taxi i pojechałam do kawiarni . Zadzwoniłam do Mirandy :
-Halo ??
-Hej , gdzie jesteś ??
-U siebie .
-Okey .
-A co się stało ??
-Nic , tylko pytam .
Pędem się rozłączyłam i wsiadłam w najbliższą taxówkę i pojechałam do Miry . Po chwili byłam u niej przed drzwiami . Zapukałam . Po chwili otworzyła mi Miranda
-Rose !!
-Hej Mira , mogę wejść ??
-Jasne .
Rozmawiałyśmy z 10 minut . Miranda się , aż rozpłakała , gdy usłyszała jaki napisałam list .
-Naprawdę go zostawiłaś ???
-Tak , ja tylko robiłam problemy - powiedziałam , ale w tej chwili zawibrował mój telefon .

Odebrałam .
-Rose , proszę wróć .
-Zayn , ja ... ja przepraszam .
-Gdzie jesteś ??
Wybiegłam z domu Miry , i pobiegłam przed siebie .
-Halo ... Rose , gdzie jesteś !?!?
-Jestem na moście .
-Rose , wracaj .
Rozłączyłam się .

Za mną skoczył Zayn .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz