poniedziałek, 26 stycznia 2015

Rozdział 4

Szybko położyłam się na łóżku i zakryłam kołdrą . Po 4 minutach , ktoś wszedł do pokoju .
-Rose , to nie tak jak myślisz - taaa , to na pewno Zayn . 
-A , jak ??? - zapytałam , siadając . 
-Bo , przez te 2 lata , znalazłem dziewczynę , chłopacy przekonywali mnie bym znalazł sobie dziewczynę , ale ja nie chciałem i nie mogłem zapomnieć o tobie . 
-Zayn , chciałabym ci wierzyć , ale zmuszasz mnie do przeciwnej decyzji . Jutro wyjeżdżamy .
-Rose.. dopiero poznałem moją córkę i muszę się z nią rozstawać .
-Zayn , masz swoje życie , w którym nie istniejemy . Kiedyś będziesz mi wdzięczny , że nie zostałam z tobą .
-Ale , rozumiesz , że ja to zrobiłem , bo cię kocham ??? - cały czas chodził po pokoju , nawet nie spojrzał na mnie . Tylko jeden wyraz go może określić ... skur**syn .
-Nie , Zayn , nie rozumiem .
-To zrozum , kobieto , przez ten pieprzony gang zraniłem cię i to nie jeden raz ...
-Nie , no kur** dopiero się skapnęłam .
-Boże , zachowujesz się jak kur** , kur** mać , nie chciałem tego powiedzieć - zaczął się tłumaczyć , ale na mnie kur** nie mógł spojrzeć , nie ?!?!?
-Naprawdę będzie dobrze , jak jutro wyjedziemy - powiedziałam .
-Proszę , nie zostawiaj mnie .
-Zayn , nawet nie chciałam z tobą odnawiać więzi . Zostawiłeś mnie i koniec .
Wstałam i wyszłam z pokoju . Poszłam do pokoju Mirandy . Naskoczyłam na łóżko , a ta tak się wystraszyła , że aż spadłam z łóżka ze śmiechu .
-Nie rżyj tak , ty się śmiej do śmierci , a ja będę żyła w strachu do śmierci .
-Przepraszam , ale .... usłyszałam rozmowę Zayn'a z chłopakami .
-I co tam się dowiedziałaś ???
-Że Zayn zaczął nowe życie , a ja ślęczę nad jedną książką - odparłam .
-Kochana , ale powiedz bardziej po ludzku - odrzekła .
-Zayn , znalazł sobie dziewczynę , a później nazwał mnie kur** , jak zawsze , jestem piątym kołem u wozu - wzruszyłam ramionami .
-I co zamierzasz ?? - zapytała .
-Jutro wyjeżdżamy - odparłam .
-To chyba najlepsza opcja - powiedziała .
-To pakuj dziewczyny , a jutro , gdy się obudzą , wyjeżdżamy - odrzekłam .
Zaczęła pakować dziewczyny . Po 20 minutach byłyśmy spakowane . Była 08:35 , więc zaczęłam budzić dziewczyny .
-Gdzie idziemy ?? - zapytała zaspana Blue .
-Musimy jechać .
Te zawsze się słuchają gdy są śpiące . Migiem pobiegły do auta , a my zaczęłyśmy schodzić z walizkami . Usłyszałam trzask . Spojrzałam na Mirandę . Jedna z walizek spadła ze schodów .
-Pięknie .
Szybko zeszłyśmy i miałyśmy wychodzić , gdy z salonu wyszli chłopacy .
-Ej , co tu się dzieje ?? - zapytał Louis .
-Wyjeżdżamy , nie widać ?? - zapytałam .
-Ale Rose , przepraszam za tamto , wiem , jestem skończonym dupkiem , ale błagam zostańcie - odezwał się pan ,,spieprzyłem sprawę , ale i tak przepraszam z litości'' .
-Ty mnie tyle razy przepraszałeś , ale i tak wiem , że to z litości - syknęłam i wyszłam .
Zadzwoniłam po taxi , które jeszcze nie przyjechało . Zadzwonię jeszcze raz . Po 3 minutach przyjechała taxówka . Wsiadłyśmy do środka i pojechałyśmy do domu . Gdy weszłyśmy do wewnątrz , od razu usłyszałam szczekanie Tubiego , Vanessa , go tak nazwała .

Usiadłam na kanapie i spoczęłam w skrzydłach Morfeusza . 

sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 3

Gdy Paul poszedł powiedziałam :
-Roxy , wracamy .
-Mamo , no proszę cię , dopiero go poznałam , a już wyjeżdżamy - jęknęła Roxy .
-Przyjechałyśmy tylko na kilka godzin , a więc wracamy .
-Rose , nie bądź taka - powiedział Louis .
-A ty Tomlinson i reszta , nawet nie macie co mówić , bo zostawiliście nas . Nawet nie wiesz co robiłam przez te kilka lat .
-Kochanie , zostańcie z nami kilka dni , mamy wolne , a wtedy zaczniemy od nowa .
-Po pierwsze ... nie mów tak do mnie , po drugie .... nie wiem czy chcę do was jechać , a po trzecie ... nic nie zszyje tylko kilku lat do teraz .
-Błagam cię - mocno mnie przytulił .
-Dobrze , możemy jechać , ale jeden zły ruch , a już mnie nie zobaczysz - syknęłam .
Chciałam podwinąć rękaw od bluzy , ale gdy miałam podwijać , zapomniałam , że mam rany , więc zrezygnowałam . Poszliśmy do ich auta . Po kilkudziesięciu minutach wyszłyśmy po nasze bagaże . Gdy skończyłam pakować się , Roxy zapytała :
-Mamo , jak wy się poznaliście ??
-Zapytaj ojca , to ci na pewno powie .
Wyszłyśmy z hotelu i wsiadłyśmy do busa .
-Tato ?? - zapytała Roxy .
-Hmm ?? - zapytał Malik .
-Jak z mamą się poznaliście ?? - zapytała .
Spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem , ale spiorunowałam go wzrokiem .
-2 lata lub rok przed narodzinami Vanessy , Rose i Miranda były na imprezie . Byłem wtedy w gangu ..
-Zayn przestań - złapałam się za głowę , zakryłam twarz dłońmi , a przed moimi oczami pokazał się ten dzień , bardziej noc .
Razem z przyjaciółką , Mirandą wracałyśmy z imprezy . Była trochę nachlana . Nie dziwi mnie to , jak , jakiś facet chciał ją upić . Wracałyśmy wąską ścieżką prowadzącą do naszego wspólnego domu . Nagle zobaczyłam podjeżdżający do nas czarny BMW . Trochę się wystraszyłam . Z tego auta ktoś wysiadł , a nawet kilka ,,ktosiów'' . Była ich dwójka . Pewnie reszta siedziała w tym piekielnym samochodzie . Jeden miał czarne włosy z blond pasemkiem na środku , z lekkim zarostem . Drugi miał lekko powiewające loki . Podeszli do nas i jakby nigdy nic wzięli nas za ręce i pociągnęli do tego jakby ,,busa'' . Wepchnęli nas do środka i zawiązali taśmą ręce . Siedziałyśmy między blondynem , a ciemnym brunetem z ładnie ułożonymi włosami . Ten co był za kierownicą miał lekko chrypliwy głos . Nie widziałyśmy go , gdyż był do nas odwrócony tyłem . Bałam się . Cholernie się kur** bałam !! Nagle zatrzymaliśmy się przy średniej wielkości domku . Wysadzili nas i cały czas byłyśmy ,,zabarykadowane'' od tyłu , boków i przodu . Nie wiedziałam co się dzieje . Po chwili byłyśmy w przedpokoju . 
-Dobra to my je bierzemy na górę - odparł ten ,,pasemkowaty''
Razem w tym lokowatym wzięli nas na górę . Dopiero teraz Miranda kapnęła się co się dzieje . Wtedy wyszeptała mi :
-Co się tu dzieje ??
-Lepiej nie zadawaj pytań - szepnęłam do niej . 
Wprowadzili nas do jednego pokoju . Posadzili nas na kanapie i zaczęli :
-Harry , ja bym tą jedną chętnie ... - nie dokończył , bo przerwałam wstając . 
-Tylko zrobisz coś mi , to mnie to nie będzie obchodzić , ale jak dotkniesz mojej przyjaciółki to jesteś nie żywy skurwysynu !! - krzyknęłam .
-Ja lubię psuć takie jak ty , mała - powiedział i przysunął się do mnie . 
-Tylko się zbliżysz - powiedziałam cofając się . 
Usiadłam na kanapie , patrząc na Mirę . Widać było , że jest wystraszona . Wzięłam ją za rękę i zaczęłam iść w stronę wyjścia . 
-A wy gdzie idziecie ?? - zapytał Harry .
-Do domu - powiedziałam odwracając się do nich . 
-Ty moja mała się nigdzie nie wybierasz - powiedział ten drugi , łapiąc mnie w talii . 
-A właśnie , że idę - oznajmiłam i wyszłam z pokoju . Szybko wepchnęłam Mirę i siebie do kibla . Zamknęłam szybko drzwi i zaczęłam :
-Słuchaj , moja ty wariatko , jak uda ci się stąd uciec , ale wątpię , to nie szukaj pomocy , tylko idź do domu , ja dam sobie radę .
-Ale .. 
-Słuchaj , oni zaraz tu się dobiją , jak coś będzie chciał ci zrobić to , bij , ile masz sił , a jak coś krzycz , to pomogę - odparłam .
Wtedy do kibla weszli ci dwaj . Ten , chyba Zayn zaczął ciągnąć mnie w stronę pokoju . Po chwili byłam w tamtej sypialni . 
-Niech ją tylko dotknie to zabiję - powiedziałam patrząc mu w oczy ze wściekłością . 
-Mała , wiem , że chcesz to zrobić - powiedział i podszedł do mnie bliżej . 
Pocałował mnie w usta , a ja mu na to odpowiedziałam ciosem pięścią w brzuch . Upadł , a ja wyszłam z pokoju . Usłyszałam krzyk . Pobiegłam do pokoju obok . Tam zobaczyłam jak ten Harry chce uderzyć Mirę . 
-A ty co zamierzasz zrobić ?? - spytałam podchodząc bliżej . 
-Jak ty ?? Jak ty to zrobiłaś ?? - spytał .
-Normalnie - odparłam . 
-Tylko tkniesz ją wszystkich po rozstrzelam wokół - powiedziałam . 
Podeszłam bliżej Miry , a ta normalnie się we mnie wypłakała . Po chwili do pokoju weszli wszyscy ,,porywacze'' .
-Jak ty mogłeś ulec tej dziwce ?? - spytał ten kierowca . 
-No to sam jej się spytaj , albo chciej od niej buziaka , odpowie ci ciosem w brzuch - powiedział mulat . 
-Wiem , że chcecie mnie przelecieć , proszę bardzo - powiedziałam z kpiną . 
-Jak to proszę bardzo ?? - spytał blondyn . 
-Po prostu - odparłam i podeszłam do blondyna . 
Miał błękitne oczy . 
-Ty coś tu jest nie tak - mówi pasiasty ,,kierowca''.
-Chcesz zaryzykować ?? - zapytałam .
-Ja nigdy nie odpuszczam - powiedziała zebra (xD).
-Powiem wam tylko jedno - oznajmiłam .
-Co ? - spytał mulat . 
-Jestem dziewicą - powiedziałam i podeszłam kręcąc biodrami do Miry . 
-Zamurowało ?? - spytałam . 
-I to bardzo - powiedział Harry . 
-Możecie ze mną robić co chcecie , ale Miry macie nie tknąć , zrozumiano ??? - spytałam .
Zaczęli naradzać się . Po chwili Liam powiedział :
-Zgadzamy się .
-No to poczekajcie .
-Mira , ja muszę to zrobić , słuchaj zamkniesz się od środka . Masz telefon , więc w ostatecznej sytuacji dzwoń po pomoc - powiedziałam i odeszłam od niej . 
Przeszłam przez grupkę chłopaków i skierowałam się na dół . Poszłam do kuchni , a wszyscy za mną biegną myśląc , że ucieknę . Naiwni . Zaczęłam szukać patelni . Po chwili poszukiwań , znalazłam . Podeszłam do lodówki i wyjęłam : jajka , olej i bekon . Zaczęłam robić kolacje . Nie chciałam być chamska , więc dla nich zrobiłam . Po 10 minutach skończyłam . Postawiłam na pięciu talerzykach i krzyknęłam :
-Kolacja !!! 
Blondyn wbiegł jako pierwszy . Wziął największą porcje i usiadł przy stole . Po chwili wszyscy siedzieli przy stole i zajadali jajecznice . Ja siedziałam na blacie i nuciłam sobie coś . Usłyszałam jak wszyscy dziękują za kolacje i odkładają talerze do zlewu . Zeskoczyłam z blatu i podeszłam do zlewu . Zaczęłam śpiewać po cichu Uptown - Bruno Mars . Został mi ostatni talerz do zmycia , ale wtedy poczułam kogoś dłonie na moich biodrach . Odwróciłam się i ujrzałam Liam'a . 
-Co chcesz ?? Jestem właśnie zajęta . 
-Dlaczego zachowujesz się jak nasza gosposia ?? 
-A dlaczego ty jesteś taki miły ??
-Pierwszy spytałem .
-A więc , dlatego , że nie chcę być chamska . 
-A ja nie wiem czemu jestem miły . 
-Ale wytłumaczenie - powiedziałam kręcąc oczami . 
Gdy skończyłam pocałowałam go w policzek i odeszłam . Wzięłam jeszcze końcówkę jajecznicy i poszłam na górę . Zapukałam , ale nikt mi nie otworzył :
-Mira , to ja , otwórz .
Po chwili otworzyła mi dziewczyna . Weszłam do środka . 
-Przyniosłam ci jajecznicę - powiedziałam wchodząc do środka . 
-Nic ci nie zrobili ?? - spytała .
-Nie, ale ja im zrobiłam ..... jajecznicę - odparłam .
-Są mili ???
-Liam wydaje się być miły , a blondyn jest łakomy .
-Słuchaj , nie musisz się zamykać , ale musisz być wtedy ostrożna , a na noc musisz się zamykać .
-Dobra .
-A teraz jeszcze będę musiała z którymś iść spać , bo nie puszczą mnie do osobnego pokoju - odparłam . 
-Dobra , to idź , a ja zjem - powiedziała .
Wyszłam z pokoju . Zaczęłam rozglądać się po pokojach . Były różnorodnie wystrojone . Każdy miał inny kolor ścian . Zeszłam na dół , słysząc rozmowę :
-Louis , a ona mnie pocałowała , a nie ciebie , HaHa !!
To pewnie był Liam . 
-A do mnie się zbliżyła - powiedział Niall . 
Boże , oni robią taką aferę , że nie mogę . Przechwalają się , że dziewczyna zrobiła to i tam to , jemu , a nie jemu . Weszłam do salonu . Wszystkie spojrzenia poleciały na mnie . 
-Co ??
-Słyszałaś ?? - spytał Harry .
-Ale co ?? - skłamałam .
-A nic , nic - powiedział Zayn .
Usiadłam na parapecie i zaczęłam nucić znów tą piosenkę . Chłopacy oglądali film . Cały czas patrzyłam na niebo . Te chmur były takie ... wolne . Nic je nie zatrzymuje , dopóki wiatr je nie pokieruje gdzie indziej . Tak samo jest ze mną i Zayn'em . Usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach . Do salonu weszła Mira , a ja szybko zerwałam się z parapetu . 
-Rose mogłabym cię prosić na chwilę ?? 
-Co ty tu robisz ?? Miałaś nie wychodzić , ale nie kłóćmy się przy nich , chodź - powiedziałam i wskazałam na kuchnię . 
-Co ty tu robisz ?? Miałaś być na górze - odrzekłam .
-Zachciało mi się pić i chciałam odnieść talerz - powiedziała .
Wzięłam od niej naczynie i umyłam . Po chwili nalałam jej Nestea do szklanki . 
-Co ty tam robiłaś ?? - spytała .
-Siedziałam na parapecie - odparłam .
-A oni ci nic nie zrobili ? - zapytała .
-Nic , zupełnie nic - powiedziałam . .
-Dobra , idź na górę i się zamknij zajrzę później - powiedziałam i pocałowałam w czoło . 
Szybko pobiegła na górę . Do kuchni weszli chłopacy :
-Słucham ?? - spytałam siadając na blacie .
-Bo cały czas myślimy i kłócimy się z kim będziesz spać - powiedział Blondyn . 
-W czym problem ?? - spytałam zeskakując z mojego miejsca . 
-Bo ... każdy chce z tobą spać - powiedział Louis , śmiejąc się . 
Podeszłam do lodówki i wyjęłam marchewkę i zaczęłam jeść . 
-To mam rozwiązanie , dajcie kartkę i długopis - powiedziałam .
Po chwili napisałam na każdym małych skrawku imię każdego chłopaka . 
-Więc losuję - powiedziałam i zaczęłam szukać jakiejś karteczki . 
-Więc będę spała z .... - powiedziałam .
-Z kim ??? - spytał się Zayn . 
-Z ... Zayn'em - odparłam .
Wszyscy na to zaczęli jęczęć , prócz Zayn'a . On zrobił krok do przodu pocałował mnie namiętnie w usta . Założyłam ręce na jego szyje i odwzajemniłam jego pocałunek . 
-Pa chłopacy - powiedziałam i poszłam razem z nim do pokoju . 


Dopiero teraz poczułam jak ktoś trzyma mnie w swoich ramionach . 
-Mała , proszę tylko nie płacz - usłyszałam głos Zayn'a . 
Przytuliłam się do niego jeszcze mocniej . Zayn szedł , a mnie trzymał na rękach . Zaczęłam zasypiać . Poczułam , jak kładzie mnie na łóżku . Później wychodzi , zostawiając mnie , z tym samą . Nie byłam , aż taka śpiąca , więc wstałam i wyszłam na korytarz . Dom nowoczesny . Zaczęłam iść , by nikogo nie obudzić . Usłyszałam głosy , dochodzące z salonu , na dole . 
-Ta powiem jej . ,,Słuchaj jestem sławny , chcę o tobie zapomnieć , bo mam w życiu inną kobietę'' , tak ?? Mam jej to powiedzieć ???
-Zayn , ale rozumiesz , gdyby nie to , że poznaliśmy je wtedy to , byśmy byli tacy sami , czyli chamscy , agresywni . 
Zeszłam po cichu , do kuchni , wzięłam jakąś szklankę i nalałam sobie soku , gdy chciałam iść na górę , zobaczyłam jak chłopacy idą w stronę kuchni . Szybko odłożyłam sok i położyłam się w kącie i udawałam , że śpię . 
-Zayn , ty ją zaniosłeś do pokoju ?? - zapytał Liam .
-Noo , tak , a może nie ??
Przekręciłam się na drugi bok . 
-Zabrać ją ?? - zapytał Harry .
-Ja mam lepszy pomysł - powiedział Louis i chyba się uśmiechnął . 
Zapadła cisza . Poczułam coś bardzo zimnego w staniku . 
-Kur** mać , co wy robicie ?? - aż podskoczyłam . 
-Budzimy śpiącą królewnę - odparł Niall .
-Chyba , nie aż taką śpiącą - prychnęłam i wyszłam z kuchni . 
-Ty , co jej jest ?? - zapytał Liam .
Dalej nic nie słyszałam , bo poszłam do pokoju . Dopiero teraz zobaczyłam , że ten pokój jest cały pokryty grafitti . 

piątek, 23 stycznia 2015

Pytania z Liebster Award

Jedna animówka poprosiła mnie bym odpowiedziała na pytania , które zadałam dla innych nominowanych przeze mnie blogów . A więc czas na odpowiadanie :

1. Od kiedy jesteś fanką/fanem One Direction :
Pamiętam tylko rok i miesiąc : październik 2011

2 . Czy z łatwością przychodzi ci pisanie rozdziałów jak i imaginów ??
Zależy , czy mam wełnę , czy nie . Ale nie zdarza się , że nie mam wełny na rozdział lub imagin , tylko , że ja jestem wielkim leniem . 

3 . Ulubiona książka (do polecenia)
Gwiazd naszych wina
Zostań jeśli kochasz 

4 . Skąd i od kogo dowiedziałaś/dowiedziałeś się o One Direction ??
Zaczynam krótką historię :
Tego dnia , to stało się tego samego dnia , gdy zostałam ich fanką , bo pokochałam ich wokale . Po szkole , czekałam z przyjaciółką na jej mamę , a wtedy puszczałyśmy piosenki i zgadywałyśmy , kto to śpiewa . Wtedy puściła jakąś piosenkę , a ja nie wiedziałam kto ją śpiewa . Powiedziała ,,to ,,chórek'' Justina Biebera'' , a ja powiedziałam , że wgl tam jego głosu tam nie było . Wtedy powiedziała mi o nich . A dowiedziałam się o nich przez moją przyjaciółkę , Amelię . 
5 . Moment w karierze One Direction , który podoba ci się najbardziej (może być więcej niż 1)
Kocham wszystkie ich momenty w karierze . Gdy dostawali nagrody , itp . 

6 . Czym chcesz się zajmować w przyszłości ??
Chciałabym zostać stylistką jakichś gwiazd . A może nawet One Direction . 
7 . Dlaczego zdecydowałaś/zdecydowałeś się na pisanie bloga ??
Po prostu , gdy zaczęłam czytać bloga LiriWiki , podam linka pod spodem . Wtedy zdecydowałam się rozwijać swoją wyobraźnię z One Direction w rolach głównych .

8 . Akceptujesz związek Zayn'a i Perrie ?? Uzasadnij .
Kiedyś nienawidziłam jej . Ale teraz , jakbym mogła , to bym powiedziała im , że są dla siebie stworzeni jak dwie krople wody , i że życzę im szczęścia i wierności . Kocham ich jako parę , ale to trochę smutne , że gdy 1D jest w Wielkiej Brytanii , a LM są na drugim końcu świata , to wtedy jakby oddalają się od siebie . Ale i tak kocham Zerrie .

9 . Jaka jest twoja ulubiona potrawa ??
Spytaj Niall , to będziesz znać odpowiedź . XXDD

10 . Twoje najskrytsze marzenie .
Moje marzenie , takie nie realne , to spotkać ich , nwm gdzie , sklep , ulica , hotel , a może nawet kibel lub zostać ich stylistką , ale wiadomo , że to jest głupie marzenie i się nie spełni . (Czekam na hejty z waszej strony) (Mnie nie obchodzi czy wy widzicie we mnie wariatkę czy jakąś psychofankę , bo może nawet wy macie jeszcze głupsze marzenia)

11 . Kto jest twoim ulubieńcem i dlaczego ??
Moim ulubieńcem jest Zayn , Na drugim miejscu jest Niall i Louis , a na trzecim jest Liam i Harry , ale i tak ich kocham bezgranicznie .

---------------------------------------------------------------------
Link do bloga LiriWiki :
http://1d-lovestory-liriwiki.blogspot.com/

Rozdział 2

Gdy stałyśmy przed garderobą i zapukałam . Nikt nie otworzył , więc po prostu weszłam do środka .
-Roxy !!
Nikt nie odpowiedział .
-A więc nici z imprezy u Leslie .
Usłyszałam śmiechy w szafie . Podeszłam do niej . Otworzyłam i usłyszałam :
-Umieram , światło mnie zabija !!
-Roxy , kur** mać , gdzie Paul ??
-Mamo , spokojnie , zaraz ma przyjść .
Podeszła do mnie piątka chłopaków .
-Miło nam panią poznać .
-Mówcie do mnie Rose , bo jak ktoś nazywa mnie pani to czuję się staro .
-Dobrze .. Rose ?? - spojrzałam ku górze i spojrzałam na jakiegoś chłopaka , który zadał pytanie .
-Tak .
-Czy my się znamy ??
-Ja chyba nie , bo nie znam waszych imion .
-A więc od lewej : Harry Styles , Louis Tomlinson , Liam Payne , Niall Horan , a ja jestem Zayn Malik .
W moich oczach pojawiły się łzy . Wyjęłam z torebki kartkę , którą chłopacy kiedyś napisali . Podałam mu ją , a on zaczął ją czytać . W tym czasie wybiegłam z pomieszczenia i napisałam do Roxy :
Zobaczymy się w hotelu .
Usłyszałam za sobą bieg . Spojrzałam za siebie i zobaczyłam Mirę .
-Czy to byli oni ?? - zapytałam .
-Kochana nie płacz .
-Ale on mnie kur** zostawił .
Beczałam i beczałam w jej ramionach .
Napisałam znów do Roxy :
Dziś wyjeżdżamy do domu . 
Zaczęłyśmy iść w stronę wyjścia , gdy usłyszałam kroki . Ktoś usiadł obok mnie .
-Mamo , kto to dla ciebie jest ?? - zapytała , podając mi kartkę .
-Kazał , żebym jej nie czytała - odparła .
-Kochanie , nie wiem , jak ci to powiedzieć , ale .. to jakby twój ojciec .
-Co ?? - zapytała , patrząc na Blue .
-Kiedyś , 2 lata temu , byliśmy szczęśliwi , ale pewnej nocy , chłopacy powiedzieli byśmy poszły na jakąś dziką imprezę i byśmy nie piły . Wtedy byłam w ciąży z Vanessą . Gdy wróciłyśmy ich nie było w domu . W kuchni znalazłyśmy tą kartkę . Po prostu znaleźli inny kierunek . Chcieli żyć bez nas . Odeszli , bo chcieli byśmy były szczęśliwe .
-Mamo , co teraz będzie ?? - zapytała Blue , Mirandę .
-Kochanie , a Harry , to jest twój ojciec - odparła .
Wstałyśmy i zaczęłyśmy iść w stronę wyjścia .
-Poczekajcie chwilę , Blue daj kartkę i długopis .
Podała mi to o co prosiłam . Zaczęłam iść w stronę garderoby . Napisałam na kartce :

A na drugiej stronie :

Zapukałam i schowałam się za ścianą . Spojrzałam i zobaczyłam Zayn'a ze smutkiem na twarzy , który podnosi kartkę , gdy ją przeczytał rozgląda się i wchodzi do środka . Weszłam jeszcze do toalety . Gdy wyszłam , otworzyłam drzwi na oścież i usłyszałam , jak ktoś upada na ziemię . Szybko patrzę za drzwi , a na ziemi leży ... Niall . Szybko zamykam drzwi i podchodzę do niego . Jest nieprzytomny . Zaczęłam do niego gadać , ale on i tak się nie budził . Pobiegłam do garderoby i otworzyłam drzwi na oścież .
-Błagam , pomóżcie .
Spojrzeli na siebie . Zaczęli iść za mną . Klęknęłam przy Niall'u i zaczęłam płakać . Zostałam przytulona do Zayn'a .
-Co się stało ?? - zapytał Liam , który podnosił wraz z Louis'em , Niall'a .
-Gdy wychodziłam z WC , otworzyłam drzwi i wtedy usłyszałam jak ktoś upada na ziemię .
Płakałam .
-Mamo ?? - usłyszałam głos Roxy .
Podeszłam do niej i mocno przytuliłam .
-Co jest ?? - zapytała Mira .
- Niall jest nie przytomny .
-Rose , możesz mi coś powiedzieć ?? - zapytał Zayn , przytulając mnie od tyłu .
-Zayn  ale nie przytulaj mnie tak .
Od razu puścił mnie . Odwrócił mnie do siebie przodem . Od razu się w niego wtuliłam .
-Powiesz kim ona dla mnie jest ??
-Córką .
-A te dziecko , które miałaś wtedy ??
-Umarło , wiesz ??
-Co ?? - zapytał zszokowany .
-Panie tato , chodzi ci o Vanesse ?? Ona siedzi w domu .
-Jakie panie tato ?? - zapytałam .
-To jak mam mówić ?? - spytała .
-Mów jak chcesz - odparł .
-Po imieniu , czy przydomek tata ??
-Tak lub tak , jak chcesz .
Usłyszałam głos Paul'a :
-A co Niall'owi się stało ??
-Emm.
-Biegał po korytarzu i uderzył o otwarte drzwi - odparł Harry .
-A wy się znacie Zayn ?? - zapytał .
-Tak , to moja dziewczyna , a to jej córka - odparł .
-Czyli ty masz ,,żonę'' i córkę ?? - zapytał Paul .
-Tak , ale musiałem wyjechać i sama wychowywała 2 córki - powiedział .
-Dobra , dobra , ja tam nie rozumiem spraw kochania się .

,,Ciało diabelskie , serce aniele'' Rozdział 1

Słuchajcie nie będę cały czas pisać ,,Ciało diabelskie , serce aniele'' Rozdział (liczba) . Po prostu będę pisać Rozdział (liczba) . Więc zaczynamy .
----------------------------------------------------------------
Minęły 2 lata od dnia , w którym chłopacy zostawili ten list . Teraz mam 2-letnią córkę Vanessę i adoptowaną 15-latkę Roxy . Kocham je całym moim sercem . Mieszkamy w wielkim białym domu , bliźniaku , wraz z Mirandą i jej córką Blue . Teraz jemy kolację w piątkę . Blue i Roxy cały czas robią coś na telefonach :
-Roxy , możesz powiedzieć co robicie ?? - zapytałam .
-Mamo nie obrazisz się ??
-Jasne , że nie , wiesz , że nie .
-Bo chcemy znaleźć jakieś bilety na One Direction , ale nigdzie nie możemy znaleźć biletów V.I.P.
-Dobra , odłóż ten telefon . Teraz masz się przygotowywać do szkoły .
-Odechciało mi się jeść .
-Mi też - mówi Blue .
Gdy wyszły , uśmiechnęłam się do Mirandy . Wzięłam szybko mojego laptopa i zaczęłam szukać numeru do jakiegoś Paula , o którym mi mówiła Blue , wczoraj przy obiedzie . Dzwoniłam po kilku numerach , ale nikt nie nazywał się Paul , ani nie był spokrewniony z Paul'em . Dobra , robię ostatni telefon i poddaję się :
-Halo ??
-Witam , pan nazywa się Paul ??
-Tak , mam mało czasu , więc proszę szybko .
-Czy można wiedzieć , są jakieś bilety V.I.P na koncert One Direction ??
-Tak , a ile osób ??
-4
-Tak , mamy kilka miejsc , więc numer konta bym prosił .
Podałam mu numer konta . Po chwili miał przelane pieniądze .
-Proszę do mnie dzwonić na numer ************ .... , jakby były jakieś problemy .
-A kiedy jest ten koncert ??
-W tym tygodniu , w sobotę .
-Dziękuję do widzenia .
Rozłączył się .
-Zawiozę Vanessę do Jennifer , pewnie się nią zajmie .
-Ok , to ja idę siebie pakować i ciebie .
-Tylko nic nie mów dziewczynom , bo zaraz zaczną piszczeć .
-Jak pójdą do Leslie , to spakujemy je wtedy - mówi Miranda .
Dziś piątek , więc jutro musimy tam być i to jeszcze wcześniej , bo Paul chce nas oprowadzić po każdej sali . Nie każdemu zdarza się takie coś . Jennifer już zabrała małą , a po chwili przyszły dziewczyny .
-Musimy coś załatwić , ale wy musicie z nami jechać - odparła Mira .
-Zawsze się tam nudzimy
-Ale nie tam , gdzie jedziemy .
-Musicie tylko wziąć jakieś ubrania do przebrania , a teraz nałóżcie co chcecie na siebie nawet koturny , ale nie szpilki .
Pobiegły na górę i po 10 minutach przyszły z małymi walizkami . Wsiadłyśmy do auta i zaczęłyśmy jechać w stronę areny . Pojechałyśmy do jakiegoś hotelu .
-Już jesteśmy w naszym tymczasowym domu - odparła Mira .
W tym czasie zadzwonił mój telefon :
-Tak , słucham ??
-Witam , tutaj Paul , jutro będę czekał o 10:30 przy wejściu nr B , gdy pani podejdzie do mnie proszę podać imię i nazwisko .
-Dobra , dziękuję , do widzenia .
-Do zobaczenia .
Po 2 godzinach gadania , wszystkie poszłyśmy spać . Rano , dziewczyny z Mirandą , siedziały przy stole .
-Dziewczynki , okey ??
Widać było , że są smutne .
-Dziś jest koncert One Direction , a my na niego nie idziemy .
-Chyba się mylicie .
-Jak to ??
-Rozmawiałam z Paul'em i sam będzie oprowadzać nas po każdym zakątku .
Zaczęły piszczeć .
-Ale bez takiego czegoś , bo tam nie pójdziecie , chce mieć nadzieję , że nasze córki , nie będą zachowywały się jak wariatki .
-Okey .
-Za chwilę , macie być wypicowane , bo zaraz idziemy .
Po 40 minutach były gotowe . Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy na arenę . Było trochę tłoczno . Podeszłam do wejścia nr B . Przy niej stał umięśniony facet .
-Czy pan to Paul ??
-Tak , a w czym mogę pomóc ??
-Rozmawiałam z panem przez telefon , jestem Rose .
-Zapraszam .
Zaczął oprowadzać nas po salach do prób , tańczenia , grania na instrumentach . Gdy byłyśmy przed garderobą , zapukał do drzwi i powiedział :
-Chłopacy , wchodzę
Wszedł , a nikogo tam nie było .
-A tu jest ich garderoba . A teraz przepraszam , ale muszę iść za kulisy . Później jakoś się odnajdziemy .
-Dobrze .
Poszłyśmy do naszych miejsc . Zaczął się koncert . Ja bardziej nie słuchałam . Wraz z Mirandą byłyśmy w bufecie . Siedziałyśmy oparte o ścianę i gadałyśmy . Po 2 godzinach dziewczyny przyszły.
-Było extra !!
-Gdzie teraz chcecie ??
-Może .. do pana Paula ??? Mamy dla niego niespodziankę - odparła Roxy .
-Okey .
Zaczęłyśmy iść w stronę kulis . Zobaczyłam w oddali pana Paul'a . Podeszłam do niego wraz z dziewczynami .
-Chyba wy mnie znalazłyście , nie ja .
-Nasze córki chciałyby dać panu prezent .
-Dla mnie ?? Nikt mi nie dawał prezentów ze strony fanów chłopaków .
Blue wyjęła z plecaka książkę . Chyba to był fanbook , w którym pisze się i daje zdjęcia , ale nie jestem tego pewna .
-Wow , postarałyście się .
-Dziękujemy .
-A może chcecie spotkać idoli ??
-Jasne , że tak - odparła Blue .
Spojrzały na nas .
-Idźcie w pokoju - odezwałam się .
-Zdzwonimy się - powiedziała Blue .
Poszły za Paul'em . Siedziałyśmy w bufecie z 30 minut , gdy zadzwonił mój telefon , Roxy :
-Mamo , przyjdziesz tu ?? Bo Paul będzie jeszcze oprowadzał .
-Okey , a gdzie jesteście ??
-Tommo , puść mnie !!
-Jesteśmy w garderobie , mamusiu - usłyszałam męski głos .

czwartek, 22 stycznia 2015

UWAGA!!!UWAGA!!!

Robię nową serię , która będzie kontynuacją The Brutal Love . Nazwa nowej serii to :
,,Ciało diabelskie , serce aniele''



Pierwszy rozdział zawita jutro po 13:50 . Kocham was , buźki .

Rozdział 20 (Ostatni)

Minęło 10 tygodnie , w których dużo się zmieniło . Od razu powiem . Jestem w ciąży z Malik'iem . Szczegółowo , w  2 tygodniu . Kilka razy się kłóciliśmy . Nie , to za mało powiedziane . Kilkaset razy się kłóciliśmy , gdy była bardzo napięta atmosfera , osoby kłócące się , rozbijały , wywracały rzeczy , a na tym się kończyło , że godzili się , a później sprzątali . Dziś wybieram się z Mirą na imprezę , ale nie będziemy pić , tak jak obiecywałyśmy chłopakom . Weszłyśmy do salonu już wypindrzone . Wow , coś tu śmierdzi starszyzną .
-Ej kotek , co jest ?? - zapytałam Malik'a .
-Nic , musimy coś przemyśleć - odparł .
-To my idziemy - powiedziała Miranda .
Wstałam i chciałam wychodzić , ale ktoś pociągnął mnie do siebie . Zostałam przytulona do Zayn'a .
-Kocham cię - powiedział , to tak ... wyjątkowo ?? Ze smutkiem w głosie .
-Przecież się jeszcze zobaczymy , też cię kocham - odparłam i musnęłam jego usta .
Usłyszałam jak szepcze prawie niesłyszalnie , nawet dla mnie ,,Przykro mi , ale nie'' . Wsiadłam do auta i pojechałyśmy do klubu . Bawiłyśmy się w najlepsze , ale gdy zawitała godzina 2:45 , zaczęłyśmy się zbierać . Zaczęłam pukać do drzwi , śmiejąc się bardzo głośno , a dlaczego ?? Mira mówiła , gdy wychodziłyśmy z auta , że umie biegać w szpilkach , ale widać , że umie robić orły na schodkach na naszej posiadłości . Nikt nie otwierał . Otworzyłam drzwi .
-Zayn , wróciłam !!
-Lenie , wstawać !!
Kur** , gdzie ich wywiało ??? Zaczęłyśmy przeszukiwać dom , zaczynając od ogrodu , kończąc na strychu . Usłyszałam jak Mira krzyczy :
-Rose , chodź tu - w jej głosie można było usłyszeć szlochanie .
Bałam się , że zobaczę ich martwych , ale zamiast tego zobaczyłam Mirandę , trzymającą w ręku kopertę z napisem ,,Dla naszych kochanych lasek'' . Szybko ją otworzyłam i zaczęłam czytać na głos:
Do Rose , od Zayn'a :
Kochanie , wiem , że mam zostać ojcem , ale nie chcę być dziecko miało takiego ojca , jak ja . Gdyby się spytało gdzie pracuję , nie wiem , co miałbym powiedzieć . Nigdy nie chciałbym oszukać własnego dziecka . Przez ten ból fizyczny jak i psychiczny , chciałbym gołymi rękami się zabić . 
Do Rose , od reszty :
Kochamy cię jak rodzinę i jak dziewczynę Zayn'a . Przez nas miałaś dużo wypadków i innych dolegliwości . Kochamy cię .
Do Miry , od Harry;ego :
Słońce ty moje , musieliśmy was opuścić , bo za dużo problemów nawyrabialiśmy , przez co wy na tym cierpiałyście . Mogę tylko powiedzieć , ,,Dziękuję'' , dlatego , że byłaś przy mnie , a ,,Przepraszam'' , za to , że przeze mnie cierpiałaś . Chciałbym ci pokazać i powiedzieć jak cię kocham , ale nie mogę , Kocham cię , twój na wieki Harold .
Do was , od wszystkich :
Pamiętamy wszystkie szczęśliwe , radosne , śmieszne , jak i smutne , przygnębiające , frustrujące lub złe i przykre chwile . Nie zapomnimy pierwszych waszych słów , jak nas spotkałyście : ,,Tylko zrobisz coś mi , to mnie to nie będzie obchodzić , ale jak dotkniesz mojej przyjaciółki to jesteś nie żywy skurwysynu !! '' To było ... piękne . Możemy powiedzieć , że wybraliśmy jeden kierunek , którym będziemy teraz się kierować . Kochamy was i będziemy kochać , nasze dziubki . Całusy od Zayn'a , Harry'ego , Liam'a , Louis'a , Niall'a . 
Zaczęłyśmy płakać . Czyli oni to zrobili ze względu na nas . 

środa, 21 stycznia 2015

Liebster Award

Co to Liebster Award

Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę” Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Pytania od Nikita Horan :


1. Twoje imię piękna Xd
Dominika

2. Ulubiony przedmiot ??
(nie wiem , czy chodzi o szkołę , czy ogólny przedmiot, ale myślę , że chodzi o szkolny)
A więc lubię polaka (nawet , nawet) , plasta (może być) i mój kochany angielski <3

3. Niall | Louis | Zayn | Harry | Liam? Który z nich?
(Ja napiszę jakie miejsca u mnie zajmują)
1 msc . Zayn .
2 msc . Niall i Louis .
3 msc. Liam i Harry .

4. Wolisz owoce i warzywa ??
To i to . Ale górują owoce , a w owocach górują pomarańcze .

5. Ulubiony film i/lub książka ..
Film/y :
-Zabójczy szept
-Jeźdźcy apokalipsy
-This is us (wiadomo co to )
Książka/ki :
-Zostań jeśli kochasz
-Gwiazd naszych wina

6. Imię przyjaciółki/ela :
(mam kilku i kilka , więc wypiszę ich i dodam jeszcze moje lepsze koleżanki i kolegów )
-Amelka
-Karolina
-Anka
-Ola (x2)
-Oliwia
-Laura
-Filip
-Mikołaj
-Daniel

7. Ulubiona liczba ?? 
69 (Harry nad nami czuwa)

8. Co cenisz w przyjaźni ??:
-Czułość 
-Wierność
-Współczucie 
-Mówienie prawdy 
-Wytrwałość 

9. Czy potrafisz wytłumaczyć co to ,,miłość'' ??
Tak naprawdę NIE , a dlaczego ?? Nigdy nie doświadczyłam prawdziwej miłości i pewnie jej nie doświadczę . Ale co wiem , o miłości to uczucie większe niż przyjaźń damsko-męska , lub homo lub bi . 

10. Ile masz ulubionych blogów ??
Jak pomyśleć to chyba ponad 100 , codziennie odkrywam z 10 . Więc nawet nie wiem ile .

11. Co cię inspiruje do pisania :
Mnie do pisania inspiruje , takie uczucie , które nie mogę wypowiedzieć . Gdy polubiłam bardziej One Direction , tak ni stąd ni z nikąd , wziął się pomysł o założeniu bloga . Zakochałam się w pisaniu blogów i ,,zwiększyłam więzi'' do One Direction . 



Nominuję :
10 . Skewer



Pytania : (na nie też odpowiem)
1 . Od kiedy jesteś fanką/fanem One Direction ?? (data)
2 . Czy z łatwością przychodzi ci pisanie rozdziałów jak i imaginów ??
3 . Ulubiona książka (do polecenia)
4 . Skąd i od kogo dowiedziałaś/dowiedziałeś się o One Direction ??
5 . Moment w karierze One Direction , który podoba ci się najbardziej (może być więcej niż 1)
6 . Czym chcesz się zajmować w przyszłości ??
7 . Dlaczego zdecydowałaś/zdecydowałeś się na pisanie bloga ??
8 . Akceptujesz związek Zayn'a i Perrie ?? Uzasadnij .
9 . Jaka jest twoja ulubiona potrawa ??
10 . Twoje najskrytsze marzenie .
11 . Kto jest twoim ulubieńcem i dlaczego ??

wtorek, 20 stycznia 2015

Rozdział 19

Do sali Rose, wbiegł lekarz i kilka pielęgniarek . Jedna wyszła :
-Może to trochę potrwać , więc zapraszam do kawiarenki na parterze .
Wstaliśmy i pokierowaliśmy się do kawiarni .



                                                                     ***Rose***
Otworzyłam oczy . Nikogo nie było obok mnie . Zdjęłam z siebie jakieś ustrojstwa i przebrałam się w moje ciuchy , w których mnie tu przywieźli . Wyszłam na korytarz . Nikogo też tam nie było . Zbiegłam na dół . Zaczęłam biegać po korytarzach , jak małe dziecko .



                                                                       ***Louis***
Zamówiłem dla każdego po kawie . Podałem każdemu po jednym napoju i sam usiadłem . Siedzieliśmy i gadaliśmy o naszych dziewczynach i przyszłości z nimi . Zayn siedział taki przybity jak wspominaliśmy o nich .
-Ej może znajdźmy inny temat do rozmów - popatrzyłem na Zayn'a .
Zaczęli znów coś ględzić . Ile my tu siedzimy i ślęczymy nad jedną kawą ?? Chyba z 30 minut . Spojrzałem sobie na drzwi . Nagle ktoś przebiegł obok nich .
-Zayn , a czy to nie Rose ?? - zapytałem .
-Ale tu nikogo nie ma , Louis , masz chyba jakieś zwidy - odparł mulat .
-A to wytłumacz mi , jak dziewczyna w takich samych ciuchach i włosach i figurze Rose , mogła ,,przypadkowo'' przebiec tędy ?? - zapytałem , robiąc cudzysłów .
-Nie wiem , ale idź sprawdź , czy jest u siebie w pokoju , idź z Niall'em , a my pójdziemy przeszukać parter i inne piętra - odparł Malik .
Szybko z Niall'em wybiegliśmy z kawiarni i poszliśmy do pokoju Rose , ale tam jej nie było .



                                                                          ***Zayn***
Wziąłem ze sobą Liam'a . Zaczęliśmy szukać na pierwszym piętrze , bo Harry i Mira , poszli przeszukać parter . Biegaliśmy i pytaliśmy przypadkowe osoby , czy nie widzieli jej . Nikt nic nie widział , ani nie słyszał . Nagle usłyszałem :
-Zayn !!
Zacząłem biec szybciej , wraz z Liam'em . Stanęliśmy osłupiali .... co tu robi Perrie ???
-Co ty tu robisz ?? - zapytałem .
-Przyszłam po wypis matki , i zobaczyłam jak Louis biega z Niall'em po całym szpitalu .
Podeszła do mnie i namiętnie pocałowała . Kochałem ją , ale teraz kocham Rose .
-Przestań , widziałaś taką dziewczynę , szczupła , blondynka , wyższa od ciebie .
-Nie  ..... aaa poczekaj biegała po korytarzach taka jedna . Miała na sobie czarne jeansy i czarną koszulę .
-Tak , to musi być ona - powiedział Liam .
-A kto to ?? - ta to zawsze musi pytać o wszystko .
-Znajoma , która przyjechała tu , a gdzie ją widziałaś ???
-Na piętrze , blisko łazienki męskiej , siedziała w kącie .
-Dzięki .
Zacząłem biec po schodach . Napisałem , że może być przy wc dla chłopaków na piętrze . Zacząłem się rozglądać . Gdy wszedłem na piętro , od razu zacząłem szukać kibla . Gdy zobaczyłem napis ,,WC'' , ucieszyłem się i to bardzo . Teraz nie biegłem . Bo nie chciałem jej wystraszyć . Gdy zobaczyłem napisz ,,WC męskie'' , zobaczyłem dziewczynę , siedzącą w kącie .
-Rose ?? - zapytałem niepewnie .
Spojrzała na mnie wrogo . Wstała i podeszła do mnie .
-Miło cię widzieć , Zayn .
Uśmiechnęła się .
-Co się dzieje , Skarbek ??
-Skarbek ??? Widziałam Perrie jak się z tobą całuje , życzę wam szczęście , Zayn .
-Ale to nie tak , Rose , ona mnie pocałowała , a ja nie mogłem nic zrobić .
-Nic nie zrobiłeś , bo zależy ci na niej . Ona cię pocałowała , a ty nie zaprzeczyłeś .
-Kochanie , kocham tylko ciebie .
-Chciałabym ci wierzyć , ale nie jest mi łatwo .
-Proszę , daj mi ostatnią szansę , postaram się .
-Dobrze , Zayn , ale to ostatnia z dziesięciu .
Przytuliła mnie , a ja ją pocałowałem w czoło .
-Kocham cię - powiedziałem .
-A ja pieprze cię , gdy cię kocham .
-Wy to naprawdę jesteście porąbani - usłyszałem głos Niall'a .
-Bardziej ode mnie i mojego Louisia marcheweczkę - dodał po chwili .
Poszliśmy do recepcji i od razu ją wypisali . Gdy wsadzałem do auta Rose , zostałem postrzelony w udo . Chłopacy wciągnęli mnie do auta i pojechaliśmy do domu .
-----------------------------------------------------------------------------------------
No kochani , to już przedostatni rozdział The Brutal Love (TBL)
Mam nadzieję , że pogodzicie się , bo ja nie mogę z tym się pogodzić .
Pewnie będzie nowa seria , ale będzie przeciwieństwem tej serii .
Zapewne będą też imaginy rozdziałowe , jak i jednorozdziałowe .
Dzięki , że ze mną byliście do końca . 

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 18

                                                                      ***Zayn***
Podbiegłem do leżącej na ziemi Rose .
-Rose , obudź się , błagam cię - mówiłem ze łzami w oczach .
-Zayn trzeba jechać do szpitala z nią - powiedział Niall , kładąc dłoń na moim ramieniu .
Wziąłem ją bezzwłocznie na ręce (jak pannę młodą) i pobiegłem z Liam'em do auta . Reszta została w domu . Po chwili byliśmy pod szpitalem . Wbiegłem z Rose do środka i krzyknąłem :
-Pomocy , kur** !!
-Z..Zayn - wtedy padła .
Po chwili wzięła ją jakaś kobieta , bardziej kilka kobiet .
-Mogę z wami iść ??
-Oczywiście , panie ??
-Zayn , Zayn Malik .
-Oczywiście panie Malik .
Po chwili siedzieliśmy z Liam'em z dygoczącymi ciałami pod salą . Siedzieliśmy tak z 30 minut . Zobaczyłem jak do sali Rose wbiega lekarz i kilka pielęgniarek .
-Kur** , co jest ??
Podnieśliśmy się i stanęliśmy pod szybą . Ten facet wziął do ręki jakieś ,,żelazka'' , potarł je o siebie i przyłożył do klatki piersiowej Rose . Od razu podskoczyła :
-Liam , co jest ??
Zaczęli ją reanimować .
-Zayn , wszystko będzie dobrze , nie tylko przez takie rzeczy przechodziła , nie ??
-Liam , ona nigdy nie była aż w takim stanie , rozumiesz ?? - zacząłem płakać .
-Zayn , chodź tu - rozłożył ręce .
Od razu przytuliłem go .
-Zayn , błagam nie płacz , bo ja....
-Co Liam , co będziesz robił ??
Spojrzałem w stronę w jaką patrzył Liam . Przykrywali Rose jakimś prześcieradłem .
-Nie , błagam Liam , nie !! - zacząłem drzeć się w niebo głosy .
Z sali wyszedł lekarz . Podszedłem do niego .
-Tak mi przykro .
Upadłem na kolana i zacząłem płakać .
-Może pan ostatni raz z nią ,,porozmawiać''
Wszedłem do środka . Usiadłem na krzesełku , odkryłem prześcieradło i złapałem ją za dłoń .
-Kochanie , wiesz , jak ja cię kocham .
-Wiesz , chciałbym z tobą założyć rodzinę , ale nie mogę .
-Chciałbym usłyszeć kilka ostatnich słów , wypływających z twoich ust , ale wiem , że nie możesz .
-Moje życie runęło mi przed oczami , gdy ciebie nie ma u boku , bo ty jesteś moim światem i to się nie zmieni .
-Chciałbym zobaczyć ostatni raz twoje piękne tęczówki , ale .... nie daje rady , kilka minut temu kłóciliśmy się , a teraz już to koniec , mój świat postawił kropkę przy kłótni .
-Wiesz , że cię kochałem , kocham i będę kochać , ponad własne życie i możliwości .
Wstałem i pocałowałem ją w lekko już zimne usta . Puściłem jej dłoń i opuściłem jej salę . Usiadłem przed pomieszczeniem . Zobaczyłem zbliżających się w moją i Liam'a stronę , naszą paczkę . Słyszałem jak Mira mówiła do Harry'ego :
-Tak się cieszę , że będę mogła z nią porozmawiać .
Wstałem i przytuliłem mocno Harry'ego .
-Ej , stary co jest ??
-Ona .. ona umarła na moich oczach , Harry - zacząłem płakać .
-Co ?!? - Miranda podniosła ton rozmowy i podbiegła do sali .
Od razu padła na kolana i schowała twarz w dłoniach .
-Mira , wiem , że ci przykro , ale to niczego nie zmieni .
-Ale to moja wina , jakbym nie powiedziała , żeby was nie wykorzystywała , to by do tego nie doszło , to tylko i wyłącznie moja kure**ska wina - łkała .
Usiedliśmy na krzesłach , by zostać przy niej jeszcze chwilę .
-Zayn ?? - spytał Lou , stojący przy drzwiach .
-Tak ??
-Czy tamto coś nie powinno , robić piip , a nie robić górki ?? - zapytał wskazując na jakieś urządzenie .
-Kur** mać , Louis , dlaczego wcześniej tego nie powiedziałeś ??
-Nie mam bladego pojęcia - powiedział sylabowo .
Szybko pobiegłem do recepcji .
-Błagam pomóżcie , obudziła się !! - podniosłem ton głosu .
-Która sala ??
-359 .
Szybko wbiegłem na górę , aż prawie się nie wywaliłem przez Niall'a .
-I jak ?? - zapytał Harry .
-Zaraz ma przyjść .