sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 16

Minął tydzień od tamtego zdarzenia . Właśnie wybieram się do chłopaków , by wziąć swoje ubrania . Co się stało w tym tygodniu ?? Mira 5 dni temu zaczęła chodzić z Harry'm . Jestem szczęśliwa , z jej szczęścia . Wysiadłam z samochodu . Za mną wysiadł Dingo , mój pies :

Zapukałam do drzwi . Otworzył mi Louis .
-O hej , co cię tu sprowadza ??
-Moje rzeczy , Loui - uśmiechnęłam się .
Zaprosił mnie do środka , a ja zawołałam psa . Po chwili do domu , wszedł dumnie dog niemiecki .
-Wow , kto to ?? - zapytał wskazując na psa .
-Dingo .
-Słodki - chciał go pogłaskać , ale pies wyszczerzył zęby .
-Dingo , spokój - syknęłam na psa , a ten od razu polizał Louis'a .
Pędem pobiegłam na górę , a za mną pobiegł Dingo . Usłyszałam za sobą trzask . Spojrzałam się do tyłu , a tu Dingo , leży plackiem na schodach .
-Chodź , później ci coś dam .
Wtedy od razu zaczął biec po schodach . Weszłam do pokoju i skierowałam się do szafy . Usłyszałam jak pies warczy .
-Zamknij mordę , Dingo ...
Podszedł do mnie i usiadł obok . Zaczęłam pakować moje ciuchy . Gdy się odwróciłam na łóżku siedział Zayn z Harry'm .
-Hej ??
-Hej - powiedział smutny Zayn .
-Cześć .
-Harry , dziś do ciebie Mira miała przyjść .
-Tak . wiem .
-To jak się dowiem , że coś robiliście na górze , kiblu , ogrodzie lub w lesie , Dingo zabije .
Wtedy Dingo naskoczył na Harry'ego .
-Dingo ! - krzyknęłam .
-Czy on jest po to by mnie zabić ?? - zapytał Harry chowając się pod kołdrę .
-..Może ??
Wzięłam do ręki torbę i przeszłam przez drzwi , wtedy usłyszałam szept :
-Kocham cię .
-Słyszałam to , Malik !! - krzyknęłam , schodząc na dół .
Usłyszałam krzyk z kuchni :
-Nawet ze mną się nie przywitałaś !?!?!?!
Wtedy z kuchni wyszedł blondyn , ale się zlękł , gdy zobaczył Dingo .
-Dlaczego każdy tak reaguje na Dingo ?? - zapytałam .
-Nie wiem , bo wygląda groźnie , gdy pokazuje kły .
-Dingo , co ci mówiłam ?? - zapytałam psa .
Wtedy zaczął merdać ogonkiem . Niall podszedł do mnie i przytulił , a pies wtedy zaczął szczekać .
-Chyba jest zazdrosny - usłyszałam za sobą głos .
Gdy się odwróciłam , zobaczyłam Liam'a . Rzuciłam mu się na szyję . Pies zaczął głośniej szczekać .
-Spokój , nie zgwałcę jej - odparł Li , na co ja i Niall wybuchliśmy śmiechem .
-Teraz to dałeś popalić , a gdzie Louis , przed chwilą tu był - powiedziałam , rozglądając się .
-Pojechał do sklepu , bo dziś robimy grilla - odparł Zayn , schodząc ze schodów .
-Nie mówcie , że macie focha ma siebie - odparł Niall .
-JA tam nie wiem - powiedziałam .
-Może zostaniesz ?? - zapytał Liam .
-Z chęcią , a wiesz dlaczego ?? - zapytałam z uśmieszkiem .
-Nie ... ??
-Jak się nachlacie , wezmę was do lasu i przywiąże do drzew - Niall parsknął śmiechem , ale uspokoił się i powiedział :
-Ej , to nie śmieszne - oburzył się .
-Jak nie będziecie pić to tak nie zrobię - wzruszyłam ramionami .
Zadzwoniłam do Miry , by powiedzieć , że zostaję u chłopaków na grilla , a ona powiedziała , że przyjedzie o 20 . Poszłam na górę i walnęłam się na łóżko . Obok mnie , położył się Dingo i wtedy zasnęłam . Obudziłam się , leżąc w łóżku z .... Zayn'em ?!?!?! Szybko wstałam z łóżka i usiadłam pod szafą , rozszyfrowując jak on się tam znalazł , lub ja z nim . Wtedy wstał i szybko sam wstał i zaczął patrzeć pod łóżko , pod kołdrę po bokach , wtedy zapytałam :
-Czego szukasz ??
Wtedy spojrzał na mnie i odetchnął z ulgą .
-Ciebie szukałem .
-Mła ?? Really ?? - zapytałam .
-Tak .
-Kiedy grill ??
-Za ... - sprawdził telefon - za 30 minut .
-Okey , to ja idę na dół .
Gdy miałam wychodzić , pociągnął mnie za nadgarstek i przytulił . Objęłam go . Wtedy pocałował mnie w czoło i wyszeptał , prawie niesłyszalnie :
-Kocham cię .
A ja w myślach powiedziałam :
-A ja cię pieprzę , gdy cię kocham .
Odeszłam od niego i zeszłam na dół .
-Dingo !! Dingo !! - darłam się .
Weszłam do kuchni .
-Gdzie on jest ??
-Kto ??
-No , Dingo ....
-... emmm, poczekaj , ... Louis z nim jest na podwórku - powiedział Liam .
Wyjrzałam za okno , rzeczywiście , Louis biegał z nim i bawił . Otworzyłam okno i krzyknęłam :
-Dzieci do domu !!
-Ale mamo , nudno - narzekał Louis .
-W tej chwili !!
Usiadł na dupie , obok Dingo i zrobili minki smutnego pieska .
-Na mnie to nie działa , Loui .
-To przyjdź po mnie sama .
-Okey .
Nałożyłam bluzę , nie wiem kogo , ale szaro - granatową , jakieś trampki i wyszłam na tyły domu .
-Mamo , ale ... no błagam , no .
Spojrzałam na okno , a w nim stała 4-ka chłopaków .
-Widzisz , nawet wujkowie czekają na ciebie .
-A gdzie tata ?? - zapytał .
-A weź się pier*** - machnęłam ręką i obróciłam się na pięcie .
-Dingo !! - podniosłam głos .
Po chwili obok mnie pojawił się pies . Tylnie drzwi , zamknęłam na klucz i poszłam do salonu . Przykryłam się kocem i włączyłam Comedy Central . Do pokoju wszedł Niall .
-Emm ... Rose ??
-Tak ?? Słucham .
-Idziesz na grilla ??
-Tak 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz