czwartek, 19 lutego 2015

Rozdział 7

Gdy Louis przestał ,,kłócić'' się z Malik'iem w kuchni , zaczęłam ich pchać do salonu . LOuis przy samym wejściu się zamurował i nie chciał się ruszyć .
-Louis , rusz swoje cztery litery - warknęłam . 
Malik stał obok i się śmiał , a reszta siedziała na kanapach i oglądała nas . 
-Malik , pomóż - powiedziałam , spoglądając na niego .
-To daj buziaka - odparł .
-Mamo , nie , bo się zarazisz !! - krzyknęła Van .
-No właśnie - poparłam ją . 
Czas zrobić coś , co będzie Louis żałował . Z całej siły , dostał obcasem w dupę , przez co leżał w salonie , na dywanie . 
-Mój tyłek !! Rose , mój tyłek !! - krzyczał , biegając po salonie . 
-To nie moja wina - powiedziałam , wzruszając ramionami . 
-Mamo , opowiesz mi o związku z tatą ?? - zapytała Roxy . 
Spojrzałam na Malik'a siedzącego obok mnie . Złapałam go odruchowo za rękę . Wiedziałam , że spyta się o ojca , ale nie tak szybko . 
-Źle się czuję , muszę na chwilę wyjść - odparłam , po czym wstałam .
Wyszłam z salonu i pokierowałam się do kuchni . Nalałam sobie soku i wypiłam zawartość szklanki. Gdy byłam na rogu , mając wejść do salonu , usłyszałam :
-Zayn , emm , nie wiem jak to powiedzieć , ale ... jak zniknęliście , Rose ... co noc siedziała z herbatą na ganku , czekając z nadzieją , że wrócicie , a z każdym dniem , ona zanikała , aż w ogóle zniknęła . 
-N..nie wiedziałem - powiedział .
Wtedy zrobiłam na twarzy sztuczny uśmiech i weszłam do salonu . 
-O czym mówicie ?? - zapytałam . 



TEGO SAMEGO DNIA (WIECZÓR)
Aktualnie siedzimy w salonie i pijemy kakaa . 
-Tatusiu , jestem śpiąca - mruknęła Vanessa . 
-Tatusiu ja też - dodała , śmiejąc się Roxy . 
-Dlaczego one do mnie cały czas mówią swoje potrzeby i zachcianki ?? - zapytał .
-Chyba dlatego , że musisz coś robić i ... tatusiu jestem śpiąca - powiedziałam , chichocząc .
-Haha , bardzo śmieszne - mruknął .
-A coś ci się nie podoba ?? - zapytałam , kładąc się na jego kolanach .
-Nie za wygodnie ci ?? - zapytał , głaszcząc moje włosy .
-Mamo , jestem śpiąca - wyszeptała Van .
-Już idziemy . Gdzie mogę ją położyć ?? - zapytałam , wstając . 
-Chodź , pokażę ci - powiedział Zayn .
Wziął małą na ręce i weszliśmy po schodach . Położył ją na ciemnym łóżku . Ściany pokoju były koloru granatowego . Jedna ze ścian była pokryta graffiti i rysunkami , zapewne Zayn'a . Położyłam się obok niej . Powoli zasypiałam . Po chwili oddałam się ponieść mojemu zmęczeniu . 

ZAYN POV 
Siedziałem na podłodze , aż nie usłyszałem wyrównanego oddechu Rose . Podniosłem się z ziemi i podszedłem do łóżka . Spały przytulone do siebie . Trochę myślałem , czy się położyć , czy nie . Wybrałem odpowiedź , TAK . Powoli położyłem się obok blondynki . Cicho zamruczała z rozkoszy , a ja natomiast zachichotałem . Po chwili zasnąłem . 


ROSE POV 
Gdy wstałam , poczułam silne ręce , otulające mnie . Czułam oddech na szyi . Cały czas miałam zamknięte oczy . To zapewne Zayn . 
-Kocham cię - usłyszałam jego szept , po czym poczułam jego usta na swoich . 
Nie wiem dlaczego , ale zaczęłam oddawać te pocałunki z pełną pasją i pożądaniem . Zamruczałam , gdy przygryzł moją dolną wargę . 
-Rose , przestań - mruknął , pomiędzy pocałunkami . 
Ja cały czas miałam zamknięte oczy . Nagle poczułam jak łapie mnie za biodra i usadowił na jego kroczu . Nie przerywałam pocałunków . Teraz czułam jego przyrodzenie wbijające się w moje udo . 
-Mmmm - mruczałam . 
Włożył ręce pod moją koszulkę . Stop !! Rosie opanuj się !! Jak oparzona zeszłam z niego i wyszłam z pokoju , trzaskając nimi . Wbiegłam do kuchni . Usiadłam przy barku i zaczęłam płakać . Jestem taka jak wcześniej . Jestem nic nie wartą suką . 
-Mamusiu , co się stało ?? - usłyszałam głos Vanessy . 
Gdy się odwróciłam , zobaczyłam Vanessę , trzymającą za rękę Niall'a . 
-Nic się kochanie nie stało - wstałam i podeszłam do niej . 
-Wujek zrobił mi tyyyyle naleśników - zrobiła wielką kulę z powietrza . 
-Dzięki Niall - przytuliłam go i pocałowałam w policzek .
-Van idź do Roxy , a ja porozmawiam z mamą - powiedział blondyn .
Otulił mnie ramieniem . 
-Powiedz , co się stało ?? - zapytał .
-Niall , ja .. ja nie daję rady - zaczęłam płakać . 
Mocno mnie do siebie przytulił .
-Nie płacz , Rose - gładził moje plecy . 
Gdy się uspokoiłam , zapytał :
-A teraz powiedz , co jest na rzeczy . 
-Zayn , powiedział rano , że mnie kocha , i wtedy mnie pocałował , a ja oddawałam się jemu , po chwili zaszło za daleko i prawie się mu oddałam , ale ja już nie mogę , Niall - pociągnęłam nosem . 
-Wszystko się ułoży , Rose - przytulił mnie , po czym weszliśmy do salonu . 
Vanessa bawiła się z Louis'em , a Roxy grała w karty z Harry'm . 
-Ha , wygrałam , dawaj - powiedziała Roxy , wstając i rzucając kilka kart na stół .
-CO ?? Jak to możliwe ?? - zapytał Hazza . 
-Co tu się dzieje ?? - zapytałam . 
-Gram z twoją córką w pokera , że kto wygra , musi oddać swojego iPhone dla wygranego na tydzień , i JA przegrałem - powiedział , podając telefon Roxy . 
-Przynajmniej nie gracie na pieniądze - powiedziałam .
-Ale ona mnie ograła z kilkuset funtów  - odparł .
-Roxy , czy to prawda ?? - zapytałam .
-Ale on sam mi zaproponował grę . 
-Dobra , już - machnęłam ręką . 
-CO chcecie na obiad ?? - zapytałam .
-Daj nam niespodziankę . 
Uśmiechnęłam się do Mirandy .
-Dobra , Rose , będziemy ich trzymać - oświadczyła Mira .
-Zayn !! - krzyknęłam .
-CO ?!?!
-Gdzie jesteś ?!?!
-Na schodach !!!
-Chodź tu !!!
Po chwili był obok mnie .
-Won do salonu - zaczęłam go pchać do pomieszczenia . 
-Okey , okey , spokojnie - zatrzymał się i odwrócił do mnie przodem .
-Daj buziaka to pójdę - powiedział .
-Jezu , jak z dzieckiem - powiedziałam i pocałowałam go przelotnie w usta .
-Teraz do salonu - dodałam .
Wzięłam kluczyk od salonu i zamknęłam ich od zewnątrz , żeby nie słyszeli . Wbiegłam do kuchni i zaczęłam robić obiad . 

20 MINUT PÓŹNIEJ 
Po upływie 20 minut , zrobiłam to :
I :
-Rose , otwieraj !! - usłyszałam krzyk Louis'a . 
Szybko na stole rozłożyłam sztućce i talerze . Sosy i wasabi . Pobiegłam do drzwi od salonu i je otworzyłam . Od razu przed nogami leżał Niall . 
-Co ty robiłaś ?? - zapytał Liam , wychodząc z pomieszczenia . 
-Okradłam was .
-Nieee - zaczął krzyczeć Niall , biegnąc do kuchni . 
Weszliśmy za nim . 
-Niczego nie .... - nie dokończył , bo zobaczył posiłek .
-Zamówiłaś sushi ?? - zapytał Zayn .
-Nie .
-To skąd masz ?? - dodał Harry .
-Zrobiłam . 
Wszyscy biegiem usiedli przy stole i zaczęli jeść . Po posiłku , chłopacy byli napchani . 
-Jezu , ale to było dobre - mamrotał Niall . 
Nagle ....



----------------------------------------------------
NA dziś to koniec .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz